poniedziałek, 19 stycznia 2015

Spódnica w kratkę

Chyba pierwszy raz w życiu szyłam spódnicę w kratkę i choć bardzo mi się podoba ten deseń, to do tej pory brakowało mi odwagi. Okres świąteczny zawsze kojarzy mi się z kolorem czerwonym i to był jeden z powodów wyboru tkaniny. Inny to pokazywana we wcześniejszym wpisie męska mucha.
Tkaninę kupiłam w sklepie internetowym, choć nie lubię tak kupować, jednak tym razem liczył się czas.
Spódnica to mój ulubiony prosty fason, który szyję z głowy bez żadnego wykroju. Dobrze się w nim czuję i szybko się go szyje. Najgorsze tym razem okazało się idealne zgranie kratki, starałam się jak mogłam i nawet mi się udało :-)





16 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Ja zwykle wybieram klasykę, bo najlepiej się w niej czuje :-)

      Usuń
  2. Idealnie zgrana krateczka i rzeczywiście od razu kojarzy się jakoś tak ze świętami :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak zobaczyłam ten materiał w sklepie to miło się rozmarzyłam o świętach :-)

      Usuń
  3. idealnie dopasowana. Ślicznie Ci w niej :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czerwona krata co kilka lat jak bumerang powraca do sieciówek w wydaniu trochę rockowym. Ja osobiście bardzo lubię ten motyw i chodzi mi po głowie taka klasyczna plisowanka w kratę. Świetnie Ci wyszła ta spódnica, a dopasowania kratki do kratki gratuluję, bo to jest jednak wielkie wyzwanie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Ja zdecydowanie plisowankę uszyłabym bardziej dla córki, bo mój rozmiar nie pozwala na takie szaleństwo.

      Usuń
  5. Bardzo ładnie w niej wyglądasz:) Pasowanie kraty to masakra, masz rację, ale ładnie wybrnęłaś, wszystko równiutko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :-) trochę trwało to dopasowywanie.

      Usuń
  6. bardzo ładnie wyszła :) ja ostatnio mialam okazję szyć koszulę w kratę, więc znam ten bół dopasowywania :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przy koszuli to już na pewno trzeba się bardzo napracować, żeby kratka się zgrała.

      Usuń