niedziela, 27 stycznia 2013

Tunika ze skórką

Zaglądając na blog  Dominiki spodobała mi się jej wizja bluzki z Burdy. Będąc na zakupach widziałam podobne bluzki i stwierdziłam, że powinnam też taką posiadać.
Połączyłam dość gruby turkusowy dżersej (zalegający w zapasach) z imitacją skóry i  odrobinę przedłużyłam całość, aby powstała tunika do skórzanych leginsów.
Bluzka z Burdy 9/2012 model 123 i to na pewno nie jedyny egzemplarz jaki uzupełni szafę :-)





wtorek, 22 stycznia 2013

Czarna bluzka z dzianiny

Po uszyciu musztardowej dzianiny, postanowiłam dalej pokombinować w tym kierunku . Tym razem pod igłę poszła czarna dzianina zdecydowanie grubsza i zupełnie inny fason bluzki. Tak prawdę mówiąc to jest połączenie dwóch modeli bluzek z Burdy i trochę mojego ja.
Zdjęcia robiła córa i nie są zbyt okazałe, ale staramy się :-)






poniedziałek, 14 stycznia 2013

Prezent urodzinowy

Dzisiaj mój synek obchodzi 4 urodziny i powiem Wam szczerze , że nie wiem gdzie mi ten czas uciekł. Paweł zapytany co chciałby dostać na prezent zaskoczył nas całkowicie. Byliśmy pewni, że zechce jakiegoś Spiderman'a lub Batmana albo jakąś zabawkę z reklamy, a On poprosił o misia przytulankę takiego jak mama szyje innym dzieciom. Było mi niezmiernie miło, że moje dziecko doceniło to co robię i oczywiście uszyłam misia dla Solenizanta.




Miś jest większy i grubszy niż te prezentowane w innych moich postach. Pawełek już zapowiedział, że będzie z nim spał i nie odkłada go nawet na chwilkę tylko ciągle się tuli :-)

czwartek, 10 stycznia 2013

Spódnica dla Mamy

Szyciowo rok 2013 uważam za rozpoczęty. Kolejna wizyta mojej Mamy zaowocowała uszyciem dla niej spódnicy. Materiał zalegał mi w szafie od wielu lat, a Mama była szczęśliwa z nowego ciuszka na wiosnę :-) Karczek skopiowałam z jakiejś wcześniejszej spódnicy a dół to już moje wymysły.



wtorek, 8 stycznia 2013

Trochę mojej historii

Moja przygoda z szyciem rozpoczęła się dawno temu pamiętam czasy, gdy jako mała dziewczynka siadałam u babci przy maszynie i coś próbowałam dla lalek uszyć. Jednak na poważnie szyciem zajęłam się w 1996 roku i to dzięki mojej bratowej wciągnęłam się na dobre. Koleżanki w liceum zazdrościły mi takich umiejętności, a rodzice wspierali finansowo jak tylko mogli. Wtedy jeszcze wiele materiałów zostało zmarnowanych, ale człowiek uczy się na błędach :-) Jeszcze w liceum udało mi się zorganizować parę pokazów ubrań, które uszyłam dla siebie, swojej siostry i wielu koleżankom. Jadąc na studia rodzice zrobili mi prezent i kupili mi moją pierwszą maszynę do szycia (Husqvarna Juliet - różowe wstawki miała). Jednak trochę się wtedy opuściłam, bo sporo czasu musiałam poświęcić nauce. Gdy moja rodzina powiększyła się o dzieci, to szycie poszło w kąt. Nie pomógł mawet prezent od męża, który podarował mi Hafciarkę DESIGNER SE. Ciągle znajdowałam wymówki i szyłam tylko w nagłych wypadkach.
Jednak od pewnego czasu coraz więcej mam ochoty na powrót do szycia i przeszukując internet zobaczyłam, że wiele kobiet szyje i nie czuję się taka wyobcowana. Zaglądam na wiele blogów i muszę przyznać, że podziwiam co dziewczyny potrafią wykombinować z różnych tkanin.
Pokażę Wam namiastkę tego co kiedyś szyłam, ZAPRASZAM :-)