Chyba pierwszy raz w życiu szyłam spódnicę w kratkę i choć bardzo mi się podoba ten deseń, to do tej pory brakowało mi odwagi. Okres świąteczny zawsze kojarzy mi się z kolorem czerwonym i to był jeden z powodów wyboru tkaniny. Inny to pokazywana we wcześniejszym wpisie męska mucha.
Tkaninę kupiłam w sklepie internetowym, choć nie lubię tak kupować, jednak tym razem liczył się czas.
Spódnica to mój ulubiony prosty fason, który szyję z głowy bez żadnego wykroju. Dobrze się w nim czuję i szybko się go szyje. Najgorsze tym razem okazało się idealne zgranie kratki, starałam się jak mogłam i nawet mi się udało :-)
Świetna, dobrze ci w niej :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
UsuńKlasyka zawsze dobra!
OdpowiedzUsuńJa zwykle wybieram klasykę, bo najlepiej się w niej czuje :-)
UsuńIdealnie zgrana krateczka i rzeczywiście od razu kojarzy się jakoś tak ze świętami :-)
OdpowiedzUsuńJak zobaczyłam ten materiał w sklepie to miło się rozmarzyłam o świętach :-)
Usuńidealnie dopasowana. Ślicznie Ci w niej :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :-)
UsuńCzerwona krata co kilka lat jak bumerang powraca do sieciówek w wydaniu trochę rockowym. Ja osobiście bardzo lubię ten motyw i chodzi mi po głowie taka klasyczna plisowanka w kratę. Świetnie Ci wyszła ta spódnica, a dopasowania kratki do kratki gratuluję, bo to jest jednak wielkie wyzwanie :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Ja zdecydowanie plisowankę uszyłabym bardziej dla córki, bo mój rozmiar nie pozwala na takie szaleństwo.
UsuńBardzo ładnie w niej wyglądasz:) Pasowanie kraty to masakra, masz rację, ale ładnie wybrnęłaś, wszystko równiutko :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) trochę trwało to dopasowywanie.
Usuńbardzo ładnie wyszła :) ja ostatnio mialam okazję szyć koszulę w kratę, więc znam ten bół dopasowywania :P
OdpowiedzUsuńPrzy koszuli to już na pewno trzeba się bardzo napracować, żeby kratka się zgrała.
UsuńŚwietnie w niej wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :-)
Usuń