Wszystko byłoby na luzie, gdyby nie fakt, że musiałam przygotować 4 stroje.
Na początek Wilma i Fred Flintstonowie.
Biała sukienka z jersey'u na jedno ramię, odszyta w górnej części i dodatkowo na całym dekolcie ma wszytą gumkę, by lepiej się trzymała.
Wdzianko Freda zajęło mi trochę czasu, z pomocą przyszła Burda i wykrój na prostą koszulkę z krótkim rękawem. Wykrój wydłużyłam, a rękawy obcięłam w duży zygzak. Gdy już wszystko uszyłam, przyszedł czas na plamki. Ręcznie namalowałam każdą plamę, używając czarnej farby do tkanin. Na koniec na szybko skroiłam niebieski krawat. (W tle widać bałagan, jaki się robi gdy szyję ;-) )
Ja i dwie stare wiedźmy ;-) (moja mama i teściowa).
Moja rodzina wampirów. Tata - wystraszony Drakula, mama - wampirzyca, Paweł - Drakula junior, Zuzia - wilkołak Monster High. Dzieciaki już dawno miały stroje, które również szyłam Paweł i Zuzia. Mąż włożył spodnie i kamizelkę oraz białą koszulę, którą ubrudziłam sztuczną krwią i na szybko uszytą pelerynę.
Moja sukienka uszyta jest ze starej sukienki mini i szerokich spodni, dodatkowo doszyłam czarną koronkę na rękawach i godetach .
Pod koniec zabawy odwiedził nas też piękny tygrysek :-)
Stroje pierwsza klasa :) Jestem pod wrażeniem Twojej kreatywności :)
OdpowiedzUsuńWooow, kopara mi totalnie opadła, Ty chyba po nocach to wszystko szyłaś, no extra, wyczarowałaś tymi strojami całą imprezę!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję, moi goście też mieli fajne pomysły na siebie :-)
Usuńsuuuuper wszyscy wyglądali!! :O
OdpowiedzUsuńDzięki. Też bardzo podobały mi się stroje gości :-)
Usuń