Zostałam poproszona o uszycie lalki, takiej do przytulania przez nowo narodzoną dziewczynkę :-) Zadanie było dość stresujące, bo nigdy nie szyłam takiej laki, a mama małej niuni również zajmuje się rękodziełem. Mam nadzieję, że lalka spodoba się i przyszłej posiadaczce i jej mamie :-)
Nie wiem czy młoda doceni walory lalki:P Pewnie będziesz musiała uszyć drugą bo ta będzie śliniona i ciągana we wszystkie strony, jak mała odkryje do czego służą ręce i buzia:D A lalka super!
OdpowiedzUsuńDzięki, właścicielka podobno nie odrywa wzroku od lalki :-)
UsuńLaleczka wyszła prześliczna :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńJa bym jej białka dodała:)Miałaby mniej demoniczne spojrzenie:)
OdpowiedzUsuńDzięki za podpowiedzenie, na drugi raz tak zrobię :-) Jeśli będę miała okazję uszyć taką lakę.
UsuńŁadnie bardzo, ale znając dzieci, to nie przetrwa w swoim stanie długo. Zwłaszcza włosy nie przetrwają.
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
UsuńPiękna ...Zapraszam też do mnie klubtilda.blogspot.com
OdpowiedzUsuńPozdrawiam