piątek, 24 maja 2013

Lekcja pokazowa

Jakiś czas temu miałam przyjemność zorganizowania w szkole mojej córki, lekcji pokazowej. Dzieciaki poznają ciekawe zawody i padło na krawcową. Nikt nie chciał się pokazać więc ja się zdecydowałam, mam przecież maszynę i spory zapas akcesoriów, a do tego trochę umiejętności :-) Lekcja wypadła bardzo fajnie, dzieciaki były zachwycone i chętne do rozmowy i współpracy. Ze względu na krótki czas udało się tylko wyhaftować aplikację i uszyć parę poduszeczek na igły. Ja tego wszystkiego uczyłam się w szkole na technice, a teraz tego już w szkole nie ma :-(  szkoda. Z miłą chęcią powtórzę taką lekcję, jeśli ktoś mnie poprosi, bo było super.




15 komentarzy:

  1. wow ale zgraja dzieciaków ;) wcale się nie dziwię, że się im podobało!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I im i mi się bardzo podobało, podobno niektóre mamy wieczorem musiały szyć w domach :-)

      Usuń
  2. Ale fajnie. Za moich czasów żaden rodzic nie przychodził do szkoły, ale na technice też sie szyło... ręcznie i piekło w piekarniku:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taka lekcja techniki to było przygotowanie do życia, bez mamy u boku :-) hehe

      Usuń
  3. Świetny pomysł :) dzieciaki powinny uczyć się takich rzeczy, bo inaczej wyrastają sierotki nie potrafiące guzika przyszyć :) Ja jeszcze załapałam się na technikę w szkole, na której to szyłyśmy fartuszki :) a że moja mama maszynę miała od zawsze, to i szyć już na niej umiałam - taka byłam jej ciekawa :) fartuszek oddałam teraz mojej kuzyneczce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nauczyłam się szyć u babci na starym Singer'e z pedałem, który trzeba było odpowiednio naduszać, żeby maszyna szyła. To były czasy :-)

      Usuń
  4. Bardzo fajnie wyglądacie :)
    Domyślam się, że musiało być super. Zawsze inicjatywy z dzieciakami mi się podobały, bo one są takie szczere i ciekawe świata jak nikt inny :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, to było bardzo fajne doświadczenie i miło spędzony czas :-)

      Usuń
  5. Buu, nie zamieściło mojego komentarza :(. Miałam takie zajęcia prowadzić dla przedszkolaków, ale się nie udało. Życzę kolejnych takich zajęć - niech się młodziaki uczą przydatnych rzeczy :)!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pytały mnie już panie z przedszkola od synka, czy bym takiej lekcji nie zrobiła u nich, pewnie się zgodzę :-)

      Usuń
  6. Super! Powinni znowu zrobić takie lekcje w szkołach. Ja miałam u siebie, robiłyśmy na drutach, szyłyśmy fartuszki dla mam, ubrania dla lalek i haftowałyśmy serwetki :) Było bosko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To były najfajniejsze lekcje w całym planie, bo można się było nauczyć przydatnych rzeczy :-)

      Usuń
  7. super pomysł :)trzeba zachęcać młodych :) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. świetny pomysł:) i brawa za odwagę:)

    OdpowiedzUsuń
  9. o musiały być świetne zajęcia techniki. U mnie w szkole haftowaliśmy, robiliśmy latawce i sałatki. Jak byłam dzieckiem w domu szyła mama, ale teraz ciężko ją namówić na skracanie spodni.

    OdpowiedzUsuń