Przeglądając wiele blogów o szyciu nie natrafiłam na instrukcje i informacje, co robić gdy już wykorzystało się wykrój i co dalej? Postanowiłam przedstawić Wam jak ja to robię, a może ktoś skorzysta z tych informacji i postąpi tak samo :-)
Zaczynając od początku, przeglądam BURDĘ i wybieram ubrania, które bardzo mi się podobają i chce je uszyć. Następnie lokalizuję na arkuszu gdzie są umieszczone kolejne części wykroju i kopiuję odpowiedni rozmiar :-) na arkusze cienkiego papieru (papier ten kupuję w hurtowni papierniczej na kilogramy).
Kolejnym krokiem jest oczywiście wycięcie każdej części po obwodzie.
Całość jest pakowana do dużej koperty, na której umieszczam duży numer porządkowy, nazwę danego ubrania z dodatkowymi informacjami, spisuję również jaki to model i z której Burdy, jaki rozmiar skopiowałam. Czasami szkicuję dany model, ponieważ po paru latach część kopert ma zbliżone fasony, które różnią się tylko detalami i po rysunku łatwiej zauważyć co i jak. Wszystkie koperty trafiają do jednego pudełka.
Aby nic mi nie umknęło prowadzę również segregator z tabelkami, gdzie każda koperta jest wpisana i dodatkowo wpisuję tam też informacje co do uszytych rzeczy, z jakiego materiału i czy szyłam to dla mnie czy dla kogoś innego.
Tak prezentuje się mój sposób na wykroje do których zawsze mogę wrócić i wiem, że nic mi się nie zgubi ani nie zniszczy. A Wy jaki macie sposób ? może ja również będę mogła czegoś się od Was dowiedzieć i skorzystać. Piszcie w komentarzach lub podajcie linka do siebie, chętnie poczytam :-)
ja robię podobnie- wykrój wkładam do koszulki a ją do segregatora. Do każdego wykroju dołączam karteczkę z opisem i małym rysunkiem danej rzeczy
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja :)
Usuńooo! Jaki fajny blog, będę zaglądać częściej :)
OdpowiedzUsuńMam podobny sposób "na formy": przechowuję je w segregatorze, w koszulkach, dodaję mały rysunek pomocniczy i ścinek materiału z jakiego dana rzecz jest uszyta. Jestem wzrokowcem :)
Pozdrawiam
Iza
Dziękuję i zapraszam.
UsuńBardzo dobra rada! Ja tez tak robilam z wykrojami z Burdy ... teraz korzystam z gotowych wykrojow z Vogue, Butterick, McCall's, Simplicity, New Look, czasami Burda, itp. Najpierw kopiuje wykroj - nigdy nie wiadomo kiedy przyda sie inny rozmiar (rozniemy, rosniemy ...;-))
OdpowiedzUsuńTaki wykroj chowam do sztywnej, plastikowej koperty - a jak cos z tego wykroju uszyje to wkladam sciniek materialu do koperty + notke z uwagami.
Mialam kiedys liste w excellu ale to nie bylo takie poreczne. Niedawno wszysktie wykroje umiescilam na PatternREview (http://sewing.patternreview.com/). Teraz nie tylko moge szybko znalezc czy juz mam jakis wykroj ale tez sprwadzic doswiadczenia innych z tym wykrojem. Bardzo polecam.
Wiecej + zdjecia na moim blogu http://redpointtailor.wordpress.com/2012/10/29/my-pattern-stash-on-pattern-review/
Pozdrawiam, RPT
Bardzo dziękuję za informację, o bardziej nowoczesnych metodach. Zapoznam się z nimi bliżej :-)
UsuńUwielbiam taki porządek , super !!
OdpowiedzUsuńło matko kobieto ale robotę odwaliłaś :D
OdpowiedzUsuńja w zasadzie mam tylko w koszulce opisane wykroje, które już szyłam :) w burdzie zaznaczam czy szyłam czy nie - na razie mam dobrą pamięć :)
a gdy chcę uszyć taką samą kolejną, to po numerku na arkuszu je odnajduje w koszulce ^^
Ja też trzymam wykroje w segregatorze z koszulkami, ale zainwestowałam w format A3, żeby nie zginać form w zbyt wielu miejscach.
OdpowiedzUsuń