wtorek, 8 stycznia 2013

Trochę mojej historii

Moja przygoda z szyciem rozpoczęła się dawno temu pamiętam czasy, gdy jako mała dziewczynka siadałam u babci przy maszynie i coś próbowałam dla lalek uszyć. Jednak na poważnie szyciem zajęłam się w 1996 roku i to dzięki mojej bratowej wciągnęłam się na dobre. Koleżanki w liceum zazdrościły mi takich umiejętności, a rodzice wspierali finansowo jak tylko mogli. Wtedy jeszcze wiele materiałów zostało zmarnowanych, ale człowiek uczy się na błędach :-) Jeszcze w liceum udało mi się zorganizować parę pokazów ubrań, które uszyłam dla siebie, swojej siostry i wielu koleżankom. Jadąc na studia rodzice zrobili mi prezent i kupili mi moją pierwszą maszynę do szycia (Husqvarna Juliet - różowe wstawki miała). Jednak trochę się wtedy opuściłam, bo sporo czasu musiałam poświęcić nauce. Gdy moja rodzina powiększyła się o dzieci, to szycie poszło w kąt. Nie pomógł mawet prezent od męża, który podarował mi Hafciarkę DESIGNER SE. Ciągle znajdowałam wymówki i szyłam tylko w nagłych wypadkach.
Jednak od pewnego czasu coraz więcej mam ochoty na powrót do szycia i przeszukując internet zobaczyłam, że wiele kobiet szyje i nie czuję się taka wyobcowana. Zaglądam na wiele blogów i muszę przyznać, że podziwiam co dziewczyny potrafią wykombinować z różnych tkanin.
Pokażę Wam namiastkę tego co kiedyś szyłam, ZAPRASZAM :-)















6 komentarzy:

  1. łał! ;O ale super rzeczy szyłaś! strasznie mi sie podoba mała, czarna z drugiego zdjęcia, komplecik 3-czściowy - rewelacja :)

    OdpowiedzUsuń
  2. a mi najbardziej ostatnia, czerwona sukienka, szczególnie w połączeniu z brzuszkiem :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję dziewczyny za uznanie. Kiedyś moja szafa była pełna szytych ubrań, dziś jest pełna kupionych ciuchów, ale mam zamiar to zmienić :-) Może za jakiś czas pokażę Wam parę innych ciuchów, które kiedyś uszyłam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Szycie teraz w modzie:) Fajnie jest mieć taki dar! Ja wolę mieć taki dar, niż umieć śpiewać ! hihi.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ech, gdybym umiała szyć to w ogóle nie odwiedzałabym sklepów w poszukiwaniu ubrań. Nie lubię robić zakupów ciuchowych, dla mnie to droga przez mękę - albo nic nie pasuje, albo źle leży, albo tu za duże, tam za małe. Bardzo mi się podobają pokazane przez Ciebie uszyte własnoręcznie ubrania.

    OdpowiedzUsuń
  6. Mi również najbardziej podobają się ciuszki ciążowe :)

    OdpowiedzUsuń