Ostatnim prezentem jaki uszyłam na święta, była szmaciana lala dla Zosi. W planach była jeszcze kołderka i poduszka do łóżeczka, ale czasu zbrakło. Mam jednak zamiar, kiedyś doszyć taki zestaw. Lalka ma granatowe majteczko-spodenki, a na sobie elegancką kwiecistą sukienkę.
Tej dzianiny w kwiatki mam bardzo dużo, więc w okresie letnim Zosia dostanie ode mnie taką samą sukienkę jak ma jej lalka :-)
Wiem, że prezent bardzo się spodobał i często jest używany do zabawy :-)
Piękna i wesoła lalka, aż się chce przytulac :-)
OdpowiedzUsuńJaka sympatyczna panna :) A sukienkę ma taką ładną, że dorosłe już dziewczyny chciałyby taką mieć :)
OdpowiedzUsuńCoś jest w takich uszytych lalkach, że ma się do nich więcej pozytywnych odczuć, niż do plastikowych i gumowych.