czwartek, 6 listopada 2014

Kici, kici...

Dzięki uprzejmości Uli B. mogłam uszyć dla mojej córki nową przytulankę. Biały kotek z mięciutkiego futerka, który wyleguje się na kanapie :-) Zuzia jest prze szczęśliwa, że ma nowego towarzysza zabaw, tym bardziej że nie możemy mieć w domu prawdziwego kiciusia.




Odrobina zabawy kolorowymi włóczkami z Amiqs'a 


Może uda się coś przekąsić … :-)






3 komentarze:

  1. Cudny :) Zazdroszczę umiejętności i wytrwałości. Zrobienie takiego kociaka to już chyba wyższa szkoła jazdy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny futerkowiec, lubię takie :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. O rany, cudny kociak, widać, że futerko przemilutkie!
    No i TA WŁÓCZKA... matko, jaka piękna, dzięki za link! <3

    OdpowiedzUsuń