Jakiś miesiąc temu zostałam poproszona o przerobienie kombinezonu dziecięcego, bo czasem dzieci nie myślą tak jak ich rodzice. Mama Izy kupiła jej fajny kombinezon, ale Iza stwierdziła, że nie będzie w nim chodzić. Cóż było robić… postanowiłam nie zmarnować ani kawałka i kombinezon zmieniłam w spodnie i sukienkę. Do spodni doszyłam ściągacz, a do górnej części kombinezonu doszyłam cienki jeans kupiony u TUKAFKI tworząc tym samym sukienkę.
Eeee tam, czasami rodzice po prostu się nie znają ;) przecież jak chce się siku TU i TERAZ to co to za frajda czekać aż ktoś pomoże zdjąć ci kombinezon, kiedy ty już ledwo wytrzymujesz :P Sukienka i spodnie są super!
OdpowiedzUsuńDziękuję. Moja córka też nie lubi kombinezonów i to co napisałaś to główny minus :-)
UsuńTeż się nie dziwię, że dziecko nie chciało kombinezonu :D
OdpowiedzUsuńDzięki temu ma dwa fajne ciuszki.
Rzeczywiście dwa ciuszki są fajniejsze, niż jeden niewygodny :-)
UsuńŚwietna przeróbka! Odnalazłaś powołanie tego kombinezonu :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
UsuńAle fantastycznie Ci to wyszlo, szczególnie podoba mi się sukienka, jest śliczna!
OdpowiedzUsuńDziękuję, ja też zakochałam się w sukience i już nabyłam materiał w gwiazdki na coś dla mojej córki :-)
UsuńŚwietny pomysł :) Zgadzam się z Izą, że kombinezon niekoniecznie był ciekawym odzieniem, za to teraz! Bomba :)
OdpowiedzUsuńWyszło obłędnie! Sukienka i spodnie wyglądają, jakby były od początku oddzielnymi ubraniami, czyli "full profeska" ;-)
OdpowiedzUsuńbardzo mi się podoba :D
Bardzo fajnie wyszło, wyglądają jak kupione. Ja też tak przerabiam niepotrzebne ubrania. Ale z takiego kombinezonu zrobiłabym pewnie tylko sukienkę bo nie pomyślałabym, żeby podzielić to w taki sposób jak tu pokazałaś. Super:-)
OdpowiedzUsuńW zamian za kombinezon, dwa świetne ciuszki - Super :)
OdpowiedzUsuńrewelacyjny pomysł z tym recyklingiem:)
OdpowiedzUsuńPrzejzałam Twoj blog - super szyjesz, tylko pozazdroscic :)
OdpowiedzUsuń