Mam czasem takie zwariowane zamówienia, że jak szyję to pękam ze śmiechu. Tym razem szwagier jechał na rajd i ponieważ była to impreza Halloween'owa to potrzebował jakiś kostium. Szybka decyzja i padło na klauna zabijakę. Strój był ogromny bo i szwagier pokaźnych rozmiarów i jeszcze kombinezon miał być noszony na ubranie wierzchnie.
zdjęcie https://www.facebook.com/pages/Jeep-survival-4x4-off-road-max-Lubelskie/166685710107300
czwartek, 27 listopada 2014
wtorek, 25 listopada 2014
Misie przytulanki
Skoro dziś jest dzień pluszowego misia, chciałam Wam zaprezentować uszyte przeze mnie misie przytulanki. Wszystkie uszyte ręcznie z bawełny i wypełnione wkładem antyalergicznym, mają ruchome rączki i nóżki. Misie mają około 35 cm wysokości i szukają nowych domów, nadają się dla dużych i małych dzieci oraz jako dekoracja pokoju.
niedziela, 23 listopada 2014
Kominy unisex
Ostatnio uszyłam wiele kominów dla pań i panów, ale większość jest taka unisex. Kominy z jednej strony są z miękkiego i przyjemnego minky, a druga strona to dresówka lub jersey. Ze względu na użyte materiały kominy są cieńsze lub grubsze.
niedziela, 16 listopada 2014
Dziecięce zestawy
Idzie zima , więc trzeba pomyśleć o osłonięciu głowy i szyi. Moje klientki zamawiają zestawy dla swoich dzieciaków i dla siebie, a ja siedzę i szyję i szyję i szyję :-)
czwartek, 6 listopada 2014
Kici, kici...
Dzięki uprzejmości Uli B. mogłam uszyć dla mojej córki nową przytulankę. Biały kotek z mięciutkiego futerka, który wyleguje się na kanapie :-) Zuzia jest prze szczęśliwa, że ma nowego towarzysza zabaw, tym bardziej że nie możemy mieć w domu prawdziwego kiciusia.
wtorek, 4 listopada 2014
Czapki "smerfetki"
Tak tak, ja również szyję takie czapki i to od pierwszych chłodnych dni. Moje klientki noszą już swoje czapeczki w różnych wersjach kolorystycznych i różnych grubościach dresówki.
niedziela, 2 listopada 2014
Przeróbka 2 z 1
Jakiś miesiąc temu zostałam poproszona o przerobienie kombinezonu dziecięcego, bo czasem dzieci nie myślą tak jak ich rodzice. Mama Izy kupiła jej fajny kombinezon, ale Iza stwierdziła, że nie będzie w nim chodzić. Cóż było robić… postanowiłam nie zmarnować ani kawałka i kombinezon zmieniłam w spodnie i sukienkę. Do spodni doszyłam ściągacz, a do górnej części kombinezonu doszyłam cienki jeans kupiony u TUKAFKI tworząc tym samym sukienkę.
Subskrybuj:
Posty (Atom)