Moja córka już od dłuższego czasu prosiła mnie o torebkę na drobiazgi i w końcu doczekała się :-) Uszyłam jej nerkę taką własnego projektu, bo gdzie ja będę szukała wykroju itp. szkoda czasu. Wykorzystałam też zalegające w szafie resztki materiałów i teraz Zuzia nie rozstaje się ze swoim nowym nabytkiem. Czasem zastanawiam się, dlaczego tak długo zwlekałam z uszyciem czegoś przydatnego, skoro była potrzeba i jest nieopisana radość po uszyciu ;-)
bardzo fajna!! też muszę jakąś zmajstrować
OdpowiedzUsuńMój Olek marzy o nerce, w ogóle ostatnio szał na nerki.
OdpowiedzUsuńAle fajny gadżet i w dodatku jak ładnie uszyty. Zuzia naprawdę zadowolona :-)
OdpowiedzUsuń