Już niech się skończą te szalone wakacje, bo ciągle jestem w rozjazdach i nie mam czasu na bloga. Szyję trochę w domu, a trochę u rodziców na mojej starej maszynie :-) Zdecydowanie brakuje mi czasu na wszystko. W trakcie wizyty w domu koleżanka zamówiła uszycie sówek do pokoju jej córeczki. Sówki w parce większa i mniejsza, w kolorach wybranych przez klientkę.
Mam tak samo jeśli chodzi o wyjazdy ;) Sówki śliczne!
OdpowiedzUsuńPodziwiam każdego, kto szyje cokolwiek z minky. Sówki super! :)
OdpowiedzUsuńAch te sowy - zawsze urocze!!
OdpowiedzUsuńAle słodziaki, mają śliczne kolory :-)
OdpowiedzUsuńPiękne sówki, słodziaki :)
OdpowiedzUsuń